Tony Chukwuemeka: W Jezioraku każdy był moim przyjacielem

Do Jezioraka trafił dzięki Martinsowi Ekwueme, który był dla niego jak brat. Przez kibiców w Iławie zapamiętany zostanie jako jeden z trójki nigeryjskich piłkarzy, którzy dołożyli cegiełkę do drugoligowego awansu. W piłkę gra do dzisiaj w IV-ligowej Mszczonowiance Mszczonów. Tony Chukwuemeka z niejednego pieca chleb jadł. Jak wyglądała iławska rzeczywistość jego oczami?

Jak trafiłeś do Jezioraka?

Tony Chukwuemeka: Do Jezioraka trafiłem przez Martinsa Ekwueme. Znałem go z Nigerii i jest dla mnie jak starszy brat. Martins grał wcześniej w Jezioraku więc miał kontakt z ludźmi w klubie. Gdy mnie zapytał, czy chcę przyjechać do Iławy odpowiedziałem, że tak i w ten sposób znalazłem się w Jezioraku.

Jak odnalazłeś się w Iławie?

Przyjechałem z moim przyjacielem Michelem Nwobi. To był 2006 rok. Pamiętam, że od razu tego samego dnia, w którym przybyliśmy do Iławy rozegraliśmy mecz sparingowy.

29.07.2006 Jeziorak – Kujawiak Włocławek

Przyjeżdżający do Polski obcokrajowcy napotykają barierę językową, która powoduje, że tracą oni poczucie pewności i swobody komunikacyjnej. Jak się uczyłeś polskiego?

Było trochę problemów z porozumiewaniem się z trenerem i zawodnikami, ale z pomocą kolegów, którzy mówili po angielsku było nam łatwiej, a trener też próbował swoich sił w angielskim. Języka polskiego uczyłem się oglądając telewizję (śmiech).

Zaprzyjaźniłeś się wtedy z kimś w klubie?

Każdy był moim przyjacielem.

W Jezioraku nie byłeś jedynym piłkarzem z Nigerii. Jak wspominasz Michaela Nwobi i Anastasiusa Okwunwanne?

Obaj byli dobrymi piłkarzami. Mam z nimi kontakt do dziś, jednak nie mieszkają już w Polsce.

Miałeś wówczas dwuletni kontrakt jednak po rundzie jesiennej sezonu 2006/07 wybuchła afera z pozwoleniem na pracę w Polsce i w efekcie straciłeś prawie rok. Po Twoim powrocie drużyna Jezioraka awansowała do II ligi po pamiętnych rzutach karnych z Unią Tarnów. Jednak w II lidze nie udało ci się zadebiutować. Co się wtedy stało że nie zostałeś w Iławie?

Dla mnie to smutne wspomnienie, bo miałem okazję zagrać w wyższej lidze, ale ze względu na problemy z pozwoleniem na pracę musiałem wrócić do Nigerii i prawie rok czekałem na powrót do Polski. No cóż, straciłem rok i wszystko się zmieniło, ale takie jest życie.

19.09.2006 Jeziorak – Zagłębie Lubin

Jaki miałeś kontakt z trenerem Markiem Witkowskim?

Z trenerem Witkowskim miałem świetny kontakt, to na prawdę bardzo dobry trener.

Kto w tamtym Jezioraku był najlepszy piłkarsko?

Wszyscy byli dobrymi piłkarzami. Mam na myśli, że to był naprawdę bardzo dobry zespół. Każdy robił swoje na boisku i poza nim, dlatego osiągnęliśmy tak dobry wynik.

Ja z tamtych lat nigdy nie zapomnę wyjazdowego meczu ze Stomilem, który skończył się wielką awanturą kibiców z policją na boisku i naszym zwycięstwem 4:0 w Olsztynie. A Tobie, który mecz utkwił w pamięci najbardziej?

Doskonale pamiętam mecz ze Stomilem. Trener i sztab robili wszystko, co możliwe, abym mógł zagrać w tym spotkaniu. Znalazłem się w wyjściowej jedenastce mimo, że nie wyglądało to dobrze i niestety zszedłem z boiska już w 4. minucie gry. Z tamtych lat każdy mecz, który rozegraliśmy, jest dla mnie miłym wspomnieniem. Jednak pucharowy mecz z Zagłębiem Lubin znaczy dla mnie najwięcej.

30.06.2006 OKS 1945 Olsztyn – Jeziorak

Do dziś jesteś czynnym piłkarzem i grasz w czwartoligowej Mszczonowiance Mszonów. Jakie masz teraz cele? Masz już plan na to, co po karierze?

Dziękuję Bogu za wszystko i jestem wdzięczny, za to, że wciąż mogę grać. To wszystko dzięki Niemu. Modlę się, aby pewnego dnia, gdy skończę grać w piłkę oddam jej to, co ona mi dała. Kocham tą grę, dlatego wciąż gram. Oczywiście mam plan na to, co chcę robić po zakończeniu kariery, ale na razie tylko ja i Bóg o tym wiemy.

Gdy patrzysz na swoją karierę, żałujesz czegoś?

Tylko tego, że nie zagrałem w wyższej lidze. Możliwości grania na wyższym poziomie rozgrywkowym, gdy była taka okazja.

fot. facebook.com/ksmszczonowianka

Chciałbyś przekazać coś na koniec kibicom?

Chciałbym podziękować kibicom Jezioraka, za ich wsparcie we wszystkich meczach, w których miałem możliwość grać. Czułem się jednym z was, a wasze wsparcie dało nam te wszystkie zwycięstwa i wspomnienia, których nigdy nie zapomnę.

Rozmawiał Tomasz Rybicki

Fot. Jeziorak Iława, nki.pl, mszczowianka.pl

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.
Akceptuje
Więcej informacji