Na pewno większość fanów Jezioraka kojarzy Dawida z hasłem na banerze, który wisi naprzeciwko klubu: „Dawać bez wahania, tracić bez żalu, zdobywać bez chciwości”. Mimo, iż od dłuższego czasu przebywa na emigracji nie zapomina o iławskim klubie i wspiera go od lat.
Od kiedy kibicujesz Jeziorakowi?
Są to czasy od najmłodszych lat, nie jestem w stanie tego określić dokładnie ile, ale są to lata piękne, gdy całe rodziny przychodziły na mecze, był głośny doping, atmosfera rodzinna i dużo pestek dyni.
Pierwszy mecz Jezioraka, na który przyszedłeś? Pamiętasz z kim wtedy graliśmy?
Pierwszy mecz nie do końca pamiętam, bo byłem mały, ale pamiętam te wspaniałe lata, gdy Jeziorak grał z wielkimi drużynami, walczył jak równy z równym i zawsze, gdy szedłem na mecz wiedziałem, że to będzie dzień pełen emocji, pełen pozytywnych wrażeń. To były wspaniale lata.
Czy można Cię spotkać na meczach wyjazdowych Jezioraka?
Niestety, nie uczestniczę w meczach wyjazdowych Jezioraka, gdyż przebywam za granicą od dłuższego czasu, lecz gdy tylko jestem w Iławie jestem na meczu.
Kto namówił Cię do wstąpienia do klubu100 Jezioraka?
Do wstąpienia klubu100, tak samo jak do pomocy finansowej klubowi namówił mnie jeden człowiek. Jest to wiceprezes klubu Mariusz Wilk. Dlaczego? Jego miłość do klubu jest godna podziwu, to człowiek który patrzy przyszłościowo na rozwój Jezioraka. Dużo się zastanawiam i nadal nie rozumiem decyzji zarządu, dlaczego pan Mariusz Wilk nie jest na stanowisku prezesa, tylko obejmuje stanowisko wiceprezesa. Mam nadzieję że to się zmieni. Jestem w klubie100, bo kocham ten klub i zachęcam każdego do wstąpienia. Razem możemy więcej, możemy wrócić do czasów, gdy całe rodziny zasiadały na stadionie i tworzyły historię tego klubu.